Kucharska-Dziedzic: Da Vinci był gejem. Dajmy na luz
Sportowcy na marginesie, upadek dobrego smaku, kicz i obraźliwa parodia "Ostatniej wieczerzy" w wykonaniu drag queens – tak ceremonię otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu komentuje Massimiliano Castellani na łamach włoskiego dziennika "Avvenire". Pyta też, "jaki jest sens zamieniania każdego światowego wydarzenia w Gay Pride". "Jeśli chcieli nas zadziwić swoją przysłowiową wielkością, to cóż, organizatorom, reżyserom, choreografom, karłom i tancerzom ceremonii otwarcia (…) udało się, choć wcale nie w wielkim stylu" – zauważa komentator. Byliśmy bowiem "świadkami pełnowymiarowego megashow, w którym było wszystko oprócz prawdziwego ducha olimpijskiego, który zwykle jest jego wyłącznym bohaterem". Tymczasem po paryskiej ceremonii drużyny i sportowcy mogą być już tylko częścią zamysłu choreograficznego.
Kucharska-Dziedzic: Polacy są obrażalscy
Wiele emocji wzbudziła m.in. scena, w której aktorzy i tancerze, wpisujący się w nurt LGBT+, imitowali "Ostatnią Wieczerzę" – obraz Leonarda Da Vinciego. Tymczasem poseł Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic wskazuje, że jej się podobało. – Gdyby dziedziną olimpijską było obrażalstwo, fochowanie i krytykanctwo, to Polska mogłaby wystawić zacną ekipę – stwierdziła w Polsat News.
Polityk zaproponowała "spalenie 'Ostatniej Wieczerzy'", bo przecież "namalował ją gej". – Leonardo Da Vinci był gejem – stwierdziła. – Może przemalujmy Kaplica Sykstyńską, bo Michał Anioł też był gejem – kontynuowała.
– Dajmy sobie wszyscy na luz. Wszystkim się podobała Sekwana, Celine Dion, a Polacy jak zwykle znajdują dziurę w całym – podsumowała Kucharska-Dziedzic.
Odpowiedział jej Konrad Berkowicz z Konfederacji, który zaznaczył, że "to nie Polacy, tylko cały świat się oburzył na to, w tym żydzi i muzułmanie". – Ja tę sprawę traktuję bardzo poważnie i kluczem do jej zrozumienia jest sprawa Babiarza, która nie jest "przy okazji". Ona pokazuje, o co tutaj chodzi – powiedział.